Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie i ich pasje: Mateusz Żołądź z Acorn Studio

Damian Bednarz
Archiwum prywatne
Sam nazywa siebie człowiekiem lasu. Wszystko dlatego, że lubi tam spędzać mnóstwo wolnego czasu. Poznajcie Mateusza, fotografa pasjonata.

Skąd się wzięło u Ciebie zainteresowanie fotografią?
Sięgając pamięcią to chyba zaczęło się w czasach, kiedy jeszcze jeździłem na deskorolce. Pamiętam jak wtedy zdjęcia, na zwykłych aparatach kompaktowych wychodziły nieostre podczas ruchu. Mój znajomy Mateusz Laszewski dostał wtedy Nikona D40. Ale to nie był impuls, który popchnął mnie wtedy do fotografii.

A co było tym impulsem?
Już tłumaczę dalej. Razem z kolegami w świecie sportów ekstremalnych chcieliśmy w jakiś sposób uwiecznić swoje poczynania, w dość wtedy mało popularnych sportach. Deskorolka kojarzona była z wandalizmem a narty freestylowe dopiero miały swoje początki. Lecz to nie fotografia wtedy mnie zainteresowała. Zainteresowałem się nagrywaniem wideo naszych dokonań. Podkładanie muzyki do naszych wyczynów, nagrywanych kamerkami z jakością „kalkulatora” po lustrzanki DSLR. Kiedy nagrywanie stało się w jakiś sposób nudne, a dalej miałem aparat a nie kamerę, mogłem spróbować swoich sił w fotografii. Trwa to dopiero niecałe 5 lat, i wiem, że jeszcze długa droga przed mną, by dojść do wymarzonego przeze mnie pułapu.

Czy była jakaś szczególna osoba, która Cię zainspirowała?
Tak. Był to Krzysztof Froese. To on na WPA (Wszelkie Przejawy Artyzmu) pokazywał mi tajniki swoich zdjęć, a później wziął pod skrzydła w swoim studio fotograficznym FOTOGRAFIK. Jest on dla mnie nie tylko świetnym fotografem, ale także wspaniałym i niezwykle wartościowy człowiekiem.

Jak opisałbyś swoje prace komuś, kto nigdy ich nie widział?
Trudne pytanie. Nigdy nadtym nie myślałem. Długi czas starałem się upiększać zdjęcia na wyrost. Z czasem zrozumiałem, że to właśnie psuje moje zdjęcia. Co za dużo to niezdrowo. Lecz czasem trudno się powstrzymać . Teraz staram się je jak najmniej przerabiać graficznie. Nie wiem jednak, czy jest to dobra odpowiedź na pytanie (śmiech).

Na swoich zdjęciach często pokazujesz ziemię kłodzką. Co takiego jest w tym regionie, że aż tak Cię inspiruje?
Po pierwsze - to moje miejsce zamieszkania. A dokładniej Duszniki-Zdrój. Po drugie - mogę się żartobliwie nazwać człowiekiem lasu. Uwielbiam przebywać na łonie natury. Nasze tereny są wręcz idealne to tego typu spędzania czasu. Piesze i rowerowe wycieczki łącze z pasją fotografowania. Ale tu muszę się przyznać. Zdarza mi się, że nie wyciągam aparatu. A po trzecie każdy, kto przyjedzie w nasz region przekona się, jak jest tutaj cudownie i zakocha się w nim od pierwszego wejrzenia

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dusznikizdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto