Jesteś na dobrej drodze. Przed tobą rozwidlenie.
I drogowskazy...
Zawracasz?
Skansen za rower
– To całe moje życie. Wszystko zaczęło się od szabli znalezionej w szopie – wspomina Marian Gancarski, właściciel gospodarstwa w Wambierzycach. Teraz eksponatów są już tysiące, a Skansen stał się jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w regionie.
- O utworzeniu skansenu marzyłem od lat i w końcu miałem szansę to marzenie zrealizować – mówi pan Marian. Jeszcze jako dziecko odwiedzał skansen Gniazdko w Polanicy Zdroju (dziś już nie istnieje, został zamknięty w latach 70.). Już wtedy zakochał się w przedmiotach z duszą.
– Człowiek był ze wsi, telewizora w domu nie miał - wszystko, co można było tam zobaczyć, robiło ogromne wrażenie. Właściciel miał kilka egzotycznych zwierząt. Pierwszy raz na oczy zobaczyłem żółwia – wspomina właściciel Skansenu.
O mały włos, a skansen w ogóle by nie powstał. Sprzątając szopę, w jednej z belek rolnik znalazł dwie szable i karabin. – Pojechałem z tym do Polanicy Zdroju i chciałem je sprzedać, a za pieniądze kupić sobie rower – śmieje się. – Na szczęście kupiec zaproponował mi za mało. Na pewno na mój wymarzony pojazd by nie wystarczyło.
Broń zawisła na ścianie w domu. Stanowi początek całej kolekcji. W skansenie można zobaczyć m.in. poniemiecki rentgen, armatę z XVII wieku i ponad sto podków - od XIII do XVIII wieku. No i małe zoo.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?