I choć mogłoby się wydawać, że środek tygodnia nie jest idealnym czasem do uprawiania narciarstwa, już od rana na parkingach Zieleńca zobaczyć można mnóstwo zaparkowanych samochodów, a pod wejściem na wyciągi tworzą się kolejki. Jak mówią niektórzy narciarze, Zieleniec odwiedzili w obawie przed ponownym zamknięciem turystyki.
-Przyjechałem całą rodziną na kilka dni. Cieszę się, że jeszcze można pojeździć, chociaż widać, że wiosna coraz bliżej. A patrząc na to, co się dzieje, zaraz może się okazać, że od marca rząd znów zamknie stoki - mówi naszej redakcji Tomasz Szołtysik, narciarz ze Śląska.
Według raportów z oficjalnej strony Zieleniec Ski Arena, pokrywa śnieżna na stokach sięga 110 cm, co jest wystarczające dla chcących zaznać zimowego szaleństwa. Miejsc noclegowych w tym miejscu nie ma jednak zbyt dużo. Według popularnej strony do rezerwacji noclegów booking.com, w samym Zieleńcu do końca lutego wynajęto już blisko 80 procent miejsc noclegowych, a w pozostałych koszt pokoju dwuosobowego sięga nawet 400 złotych.
ZOBACZ, JAK WYGLĄDAŁ ZIELENIEC W ŚRODOWY PORANEK:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?