Jak nie zwracać uwagi na swoją przestępczą działalność? Na pewno nie można uderzać młotkiem w samochód, w którym trzyma się narkotyki. To właśnie robił 37-letni mieszkaniec Ząbkowic Śląskich, który naprawiał we Wrocławiu swój samochód. Mężczyzna w garażu uderzał młotkiem w karoserię osobowego Saaba tak mocno, że zaniepokojone osoby powiadomiły policję o prawdopodobnych strzałach z broni palnej. Huk był przy tym bardzo podobny, dlatego na miejsce pojechały aż dwa patrole wrocławskich wywiadowców.
-Policjanci ostrożnie podeszli do garażu i zauważyli mężczyznę wykonującego samodzielne naprawy blacharskie. Zagrożenie strzałami zatem się nie potwierdziło, ale coś innego zwróciło uwagę doświadczonych mundurowych. Na podszybiu leżał mały woreczek z białym proszkiem. W odzieży znajdującej się w aucie policjanci ujawnili kolejne porcje narkotyku - informuje sierż. szt. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
W związku z takim obrotem spraw, policjanci przeszukali cały garaż. Zgodnie ze swoimi przypuszczeniami, ujawnili w nim na szafce i na regale następne porcje środków zabronionych. Łącznie w samochodzie i w garażu policjanci zabezpieczyli kilka tysięcy porcji amfetaminy.
37-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Jego sprawą zajmie się teraz sąd. Niestety, nie mógł tego dnia dokończyć swoich blacharskich poprawek.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?