Przez dwa tygodnie będzie taka, jak z obrazka - z wielkim śniegiem i trzaskającym mrozem. A potem już do samej wiosny przeplatanka - to mróz chwyci, to popuści .
Tak twierdzi Jerzy Kucharski z Jaroszówki - z wykształcenia geograf, były nauczyciel, a obecnie kierownik wysypiska śmieci w Białej. Od lat słynie z długoterminowych prognoz pogody, bardziej trafnych niż oficjalne komunikaty meteorologów. Jeszcze się nie zdarzyło, by spadł deszcz, gdy Kucharski zapowiadał słońce, albo by chwycił mróz, kiedy powinna być odwilż.
Można mu zaufać.
- Obserwuję przyrodę i wyciągam wnioski - mówi Jerzy Kucharski. Zauważył na przykład, że gawrony i wrony na niepogodę kraczą posępniej, bardziej basowo. Gdy nadchodzą słoneczne dni, w ich śpiewie pojawiają się wyższe tony.
Albo zadziera głowę w niebo, szukając smug po samolotach. Jeśli to cienka kreska, będzie dobra, bezwietrzna pogoda. Gdy w górze szybko rozwiewają ją wiatry, trzeba się przygotować na zmianę.
Mroźną zimę zwiastują szyszki. Im ich więcej, tym będzie sroższa. W tym roku jednak na sosnach i świerkach szyszek prawie nie widać. Za to, choć jest koniec września, zakwitł jaśmin. Czyżby roślina pomyliła jesień z wiosną?
- Nie. Ona czuje, że do mrozów jeszcze daleko - wyjaśnia Jerzy Kucharski.
To samo z psami - warto przyjrzeć się zwłaszcza tym, które mieszkają na dworze. W tym roku jeszcze nie zaczęła im rosnąć dłuższa i gęstsza sierść. Wiedzą, mądrale, że na ciepłe futro jeszcze nie pora.
Przed wakacjami Jerzy Kucharski wróżył deszcze, bo mrówki sypały kopce. - Wiedziały, że będzie padać, więc wolały umieścić gniazda wyżej - mówi. - No i padało...
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?