Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sokół Marcinkowice i Lechia Dzierżoniów przed finałem nie czują presji

Dawid Foltyniewicz
Paweł Relikowski
W środę o godz. 17 Sokół Marcinkowice w dolnośląskim finale regionalnego Pucharu Polski podejmie Lechię Dzierżoniów. Czy ściany będą sprzyjały gospodarzom?

Trudno wskazać faworyta środowego starcia. Logika podpowiada, że większe szanse na triumf mają piłkarze Lechii Dzierżoniów. Zwycięstwo Sokoła nad teoretycznie mocniejszą Ślęzą Wrocław w finale Pucharu Polski okręgu wrocławskiego udowodniło jednak, że drużyna ze wsi w powiecie oławskim potrafi w tych rozgrywkach pokazać pazur.

Piękny puchar i czek na 5 tys. zł mocno rozbudził apetyty czwartoligowca. W półfinale dolnośląskiego Pucharu Polski Sokół stosunkowo łatwo uporał się z Sudetami Giebułtów, wygrywając 3:0. Bramki dla marcinkowiczan strzelali Tomasz Rudolf, Rafał Rybiński oraz Bartłomiej Płomiński.

- Przed nami jest jeszcze sporo do zrobienia. Klub się bardzo mocno rozwija. Mamy rezerwy, mamy 120 dzieci, to powolutku zaczyna wyglądać. Na pewno będziemy próbować sprawić jeszcze kilka niespodzianek - powiedział Damian Madej, prezes Sokoła.

Utrzymanie przede wszystkim
Lechia w drodze do rozgrywek na szczeblu wojewódzkim w wałbrzyskim finale Pucharu Polski musiała natomiast uporać się z Polonią-Stalą Świdnica. Zespół z Dzierżoniowa wygrał 2:1. Znacznie poważniejszym wyzwaniem wydawał się kolejny przeciwnik - KS Polkowice, który aktualnie znajduje się na pozycji wicelidera III ligi (grupa III) i ma chrapkę na awans szczebel wyżej. Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, a jego końcówka była dla obu drużyn niczym roller coaster. W 88 min do wyrównania doprowadził Piotr Azikiewicz z KS-u. Bramka zdobyta tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry wyzwoliła w dzierżoniowianach sportową złość. W jednej z ostatnich akcji spotkania trafienie dające awans do finału zanotował Damian Niedojad. Piłkarz Lechii tym samym zanotował hat-tricka i ustalił wynik starcia na 3:2.

- W poniedziałek mieliśmy zabranie zarządu. Oczywiście skupiamy się na utrzymaniu, choć gdy nadarzyła się okazja, abyśmy zakończyli sezon z trofeum, na pewno chcemy ją wykorzystać. Dzierżoniów długo czekał na taką szansę i mam nadzieję, że uda nam się wygrać - mówi nam Paweł Sibik, prezes Lechii. - Myślę, że fakt, iż występujemy w wyższej lidze niż Sokół, w środę nie będzie miało większego znaczenia. Wszelkie rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. Przykładem na to, że niżej notowana drużyna również może namieszać w ostatecznych rozstrzygnięciach, jest chociażby Victoria Tuszyn, która w ubiegłym roku w finale okręgu wałbrzyskiego pokonała Górnika Wałbrzych 2:1 - dodaje.

Jak wyglądają natomiast ligowe dokonania obu ekip w obecnym sezonie? Lechia to 13. zespół III ligi, którego celem pozostaje przede wszystkim utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej. Żółto-czerwono-niebiescy mają dziesięć punktów przewagi nad strefą spadkową, zatem wydaje się, że uda się to osiągnąć bez większego wysiłku.

Sokół z kolei wciąż liczy się w walce o awans do III ligi, choć należy przyznać, że będzie to arcytrudne zadanie. Zespół prowadzony przez Marcina Krzykowskiego do prowadzącej Foto-Higieny Gać traci osiem punktów. Do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sześć kolejek.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto